sobota, 11 września 2010

Lovely sixties

Doszłam dziś do wniosku, że chciałabym stanąć na scenie przed kameralna publicznością, składających się z ludzi nader stylowych. Stanęłabym ubrana w czarną obcisłą sukienkę w stylu lat 60'. Włosy miałabym spięte w wysoki kok, jedynie grzywka spływała by gładko. Oczy z kocimi kreskami lśniły by w świetle rażącego światła. Chciałabym, żeby dane miejsce znajdowało się gdzieś w Warszawie. Mała, kameralna knajpka w ,której po przekroczeniu drzwi ludzie przenosili by się w dawne czasy. Poczuli smak i styl starych lat 60'. Wnętrze obite bordowym materiałem przy ozdabiały by złote ramy luster i stare drewniane stoły. Ludzie cicho rozmawiając między sobą, puszczali by sobie nieznośne spojrzenia, jednocześnie paląc papierosa. Dym wypuszczany z ust pięknych kobiet unosiłby się wysoko ponad ich piękne fryzury. Kiedy światła by zgasły, usiedli by grzecznie, przypatrując się jedynie pustej scenie. Stuk stuk stuk- zastukałyby moje perłowe szpilki. Stanełabym na środku, kto wie, może piękniejsze niż oni wszyscy razem wzięci, wzięła mikrofon i małym gestem, pokazała zespołowi że czas zacząć grać. Podczas gdy oni sączyli by swoje drinki, przymknelabym oczy i zaczęła swój występ. Przy każdym słowie klimatycznej piosenki, puszczałabym każdemu pokoleji urocze spojrzenie. Ci ludzie pokochali by mnie i to miejsce. Oczywiście do czasu, kiedy nie chwycili by swoich ulubionych, idealnie skrojonych płaszczy, zgrabnych torebek i nie wyszliby na dwór. Powracając zarazem do szarej, mało stylowej Warszawy.

Uwierz, nienawidzę kiedy przez przypadek trafiam na Twoje nowe zdjęcia na, których obściskujesz się z jakąś dziewczyną. Ah jesteś taki szczęśliwy. Nienawidzę Cię za to.

+piosenka, którą bym śpiewała http://www.youtube.com/watch?v=vj6raJB9IaQ

P.S. Film "Była sobie dziewczyna"- istne cudo.

2 komentarze:

  1. Wyobrażam sobie Ciebie w takiej roli :) Jesteś jedyną osobą która ma takie marzenia. Jesteś jedyną osobą do której te marzenia pasują jak ulał. Pozdrawiam - Mateusz

    OdpowiedzUsuń