poniedziałek, 6 grudnia 2010

60s? Oh yeah!

Powraca w wielkim stylu! Modny w latach 60., znowu stał się fetyszem właścicielek długich i gęstych włosów. Zapanował wiele pokazów i uwiódł projektantów. O kim mowa? Tapir rodem z lat 60' powraca. W wersji nowoczesnej, z luzem pod pachą i dużą pewnością siebie.


Jeszcze do niedawna tapir kojarzył się z wyczesanymi fryzurami w latach 60. Wtedy włosy tapirowało się codziennie- było to uczesanie dobre i na randkę, i na zakupy, i na spacer z psem! Potem, przyszła moda na naturalność, został skazany na modową banicję- i od tej pory był uważany za fryzurę staromodną, niepraktyczną, niszczącą włosy. Mimo wszystko uważam, że można połączyć naturalność i lekkim tapirem, bądź wyższym kokiem. Nada wtedy dużo elegancji, stylu. Gdybym tylko umiała robić sobie taką bezbłędną fryzurę chodziłabym w niej dosłownie do końca życia!


Ah pozostaje jedynie zbudować wehikuł czasu i zrobić hop do lat 60' do jakiegoś prowincjonalnego, pastelowego amerykańskiego miasteczka.


2 komentarze:

  1. Haha rewelacja ;D Już sobie wyobrażam te wysokie koki w Warszawie w tramwaju H@H@H@

    Matt

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej ja bym je nosiła! I pierdoliłabym te tłumy

    OdpowiedzUsuń