Projektanci chyba trochę spoczęli na laurach. Zamiast wymyślać i kombinować, wracają do sprawdzonych modowych patentów na lato. Przeważają dobrze znane afrykanskie wpływy i etniczne wzory. Pojawiają się inspirację ameryką- i jak co roku- nawiązania do szyku z Saint-Tropez. Oczywiście trudno jest cokolwiek zarzucic samym projektom. Są one niewątpliwie piękne, lecz jako tendencja- odrobinę nudne i oklepane.
Jedną z nielicznych nowości (oczywiście na plus) jest styl rodem z lat 40' i 50'. Ah moich ulubionych.
W dodatku bardzo miło zaskoczył mnie pokaz Moschino, trochę w stylu hiszpańskiej matrony. Zdecydowanie "Lubie to!".
Zaskoczył także kolory, wcale nie ostre i rzucające się w oczy, lecz delikatne i eleganckie- pudrowy róż, brązowe szarości i beże.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz