niedziela, 17 października 2010

Intricate stockings and other clothing fascinations

Pończochy doceniłam jakiś rok temu i muszę przyznać, że to było dla mnie odkrycie epokowe. W przypadku wysokiej i szczupłej dziewczyny pończochy to idealne rozwiązanie nie tylko na wyjątkową okazję ,ale na co dzień. Lubię dbać o moje (kiedyś) szczupłe nogi i kreacje, a pończochy umiejętnie podkreślają mój trud włożony w ładny wygląd. Przyznaję jednak, że zdarza mi się zakładać pończochy nawet do jeansów. Nylonowe nie tylko przyciągają męskie spojrzenia i pomagają w dialogu z ukochanym. Ich szelest i dotyk poprawia mi nastrój i chyba stały się istotnym uzupełnieniem mej kobiecości. 


W dodatku marzy mi się facet, który przyglądał by mi się z zafascynowaniem jak się ubieram, nie zważając na moje małe fanaberie, ubraniowe problemy czy humory. Taki, który by zasuwał suwaki w moich sukienkach, gdy sama bym do nich nie dosięgał. Taki, który zdejmował by ze mnie delikatnie moje ukochany szpilki, a później pończochy, nie zaciągając ani jednego oczka. I taki, który nigdy nie miał by dość mojej paplaniny o cudnych sukienkach i fryzurach z lat 60. o których mogę gadać bez przerwy. Facet, który byłby mną zafascynowany i pomimo wszystko, zawsze by było mu do mnie spieszno.

Sonia 

1 komentarz: