środa, 7 kwietnia 2010

Old Hollywood

Piję kolejny sok wieloowocowy, do wielkich słuchawek szepczą mi czarne kobiety, a w tle leci starej daty Batman, ze staruszkiem Nicolsonem w roli Jokera. Film wydaje się tak stary, że żałuję, że nie jest czarno-biały. Czarno-białe obrazy mają w sobie większą magię.


***
Gentelmani, miękkie fotele, zadymione lokale, wysokie obcasy, kuszące suknie, uprzejme rozmowy, pocałunki w dłoń i szyję. A wszystkiemu przygrywający czarni i zachrypnięci jazzmani, na złotych saksofonach i srebrnych perkusyjnych talerzach. Jak bardzo chciałabym, by współcześni ludzie mieli choć 1/3 tyle klasy, co wtedy.

Na szczęście jeszcze gdzieś są mężczyźni w których płynie
krew zakurzonego gentelmana.

***

Brak komentarzy: