czwartek, 8 kwietnia 2010

evening habits

Mam czasami takie momenty że myśli mnie dręczą do tego stopnia, że nie mogę zasnąć. Owijam się wtedy kocem i siadam na zimnym, kamiennym parapecie. Lubię patrzeć jak moje osiedle powoli zasypia. Wraz z nim głosy w salonie milkną, moi rodzice poszli spać. Ubrana w kocowy kokon, bezszelestnie wymykam się do salonu, gdzie łapie laptopa i wygodnie wpadam w mięciutkie poduszki. Po cichu włączam telewizor, lubię jak gra coś w tle. Trafiam na SATC, idealnie.Kiedy już wpasowałam się w klimat wieczoru, zaczynam szukać coraz to nowszych, świeższych inspiracji. Pochłaniam każdy milimetr napotkanego zdjęcia. Uważnie interpretuje to co zobaczyłam, na swój własny sposób. Wyciągam z nich urok.

***

Niedawno natknęłam się po drodze, zupełnie przypadkiem, na świetną sesję JAC do magazynu Numero. Słyszałam o niej już znacznie wcześniej, lecz wtedy wzbudziła tylko moją zazdrość. Kiedy zobaczyłam ile osiągnęła, zmieniłam do niej stosunek. Ostatnio oglądałam jak lśniła na wybiegu Bottega Veneta, wyglądała pięknie. W dodatku u mojego ulubionego Alexandra Wang'a, pokazała się chyba w najlepszym wydaniu. Była bardzo naturalna i miała ten cudowny warkocz z boku. Szalenie podoba mi się jej zadarty nosek i alabastrowa skóra, która wspaniale współgra z kocimi oczami. Miau







jestem totalnie zakochana w tej stylizacji!





JAC pozowała w strojach od Chanel, YSL i Miu Miu, które są absolutnie fantastyczne. Za ubrania na 4 zdjęciu zrobiłabym wszystko.

Brak komentarzy: